Mała czarna wylansowana wiele lat temu przez Coco Chanel po dziś dzień jest klasycznym obowiązkowym elementem garderoby każdej przedstawicieli płci pięknej. Jest ponadczasowa i zawsze w gotowości, aby nas poratować w tych bardziej lub mniej nagłych sytuacjach.
Moda jesień/zima 2007/2008 składa hołd klasycznej małej czarnej. Projektanci zaoferowali nam naprawdę ciekawy wybór w tym sezonie, który generalnie zdecydowanie bazuje na ozdabianiu.
Albert Ferretti proponuje nam ultradelikatną wersję z doczepionymi piórkami, Albert Elbaz z małymi ćwiekami, guzikami i kryształkami. Natomiast Dolce & Gabbana to seksowna wersja małej czarnej w formie prostej sukienki z biustierem, do połowy uda i ozdobionej pikantnym detalem tzn. metalowym szerokim pasem, wyprofilowanym idealnie w talii niczym gorset, zapinanym na (uwaga) małą kłódeczkę.
Dla tych z nas bardziej odważnych idealną wersją będzie wydanie Christophera Kane\'a, a mianowicie seksowna czarna sukienka z cienkiej skóry, inspirowana sztuką origami.
Tradycyjnie Chanel zaproponowała nam opcję stonowaną i dodatkowo ozdobioną perłami, a Givenchy wersję militarną z guzikami.
Kolor czarny na klasycznej sukience jest pewniakiem w każdym sezonie i wystarczy ozdobienie sezonowym dodatkiem. Niezależnie od wszystkiego w małej czarnej każda z nas zawsze będzie modna!
Sylana
komentarze archiwalne
|
