Czy prawdziwa przyjaźń między kobietą a mężczyzną jest możliwa? Taka pozbawiona erotycznego kontekstu. Większość stanowczo mówi: „nie”.Ja mam mieszane uczucia. Wydaje mi się relacje przyjacielskie nie są uzależnione tylko od płci ale także od naszych osobowości i indywidualnych potrzeb.
Jedni twierdzą, że przyjaźń damsko-męska nie istnieje, a wszelkie próby zazwyczaj finał mają w łóżku. Słyszałam też opinie, że kobietę najlepiej zrozumie druga kobieta, a z mężczyzną to co najwyżej można się kumplować, ale nie przyjaźnić. Podobno kobiety „przyjaźniąc” się z mężczyznami same się oszukują, bo po pewnym czasie zakochują się w oddanym, ofiarnym i wyrozumiałym pseudoprzyjacielu. U mężczyzn jest odwrotnie - do swojej „przyjaciółki”, z którą mogą pogadać na każdy temat, poradzić się i od której mają wsparcie, po pewnym czasie czują pożądanie.
Jak więc jest z tą przyjaźnią damsko-męską. Czy w realnym, a nie filmowym życiu sprawdza się to słynne, sztampowe hasło, rzucane na rozstanie: „Zostańmy przyjaciółmi”? I czy w ogóle ktokolwiek z Was może się pochwalić prawdziwym przyjacielem odmiennej płci? Mi wydaje się to jednak możliwe ale raczej wtedy gdy nie jesteśmy w stałym związku, bo wówczas nasze przyjaźnie stoją przed "próbą" akceptacji przez naszą drugą połówkę, która najczęściej niezbyt chętnie akceptuje przyjaciela swojej kobiety/przyjaciółkę swojego faceta ;o)
Sylana
komentarze archiwalne
|