Najbardziej zadbane kobiety świata - Francuzki - odwiedzają salony kosmetyczne przede wszystkim po to, by poddać się zabiegom upiększającym czy relaksującym. Czyszczenie skóry to zabieg wykonywany sporadycznie lub na wyraźne zalecenie lekarza.
Polki przyznają, że jeśli już idą do kosmetyczki, to po to by: po pierwsze przyczernić brwi henną; po drugie podsmażyć się trochę w solarium; po trzecie oczyścić skórę z zaskórników i krostek.
Tak przynajmniej wynika z najnowszych badań Instytutu Badania Rynku i Opinii Społecznej. Słowem - czyszczenie skóry to rok w rok najważniejszy w naszym kraju zabieg pielęgnacyjny, czyli taki nasz polski zwyczaj. Zwyczaj czy relikt? Nigdzie na świecie kosmetyczki nie wykonują czyszczenia skóry z taką determinacją i regularnością. Są kobiety, które co miesiąc zaklepują w kalendarzu godzinę na ten rytuał. Co prawda po zabiegu wyglądają jakby wyjęły głowę z ula, ale przynajmniej mają poczucie, że robią coś absolutnie niezbędnego i pożytecznego. Tymczasem na zachodzie Europy i w USA od czyszczenia skóry dawno zaczęto odchodzić.
Czyszczenie mechaniczne uznaje się za przestarzałe, niepotrzebne, wręcz szkodliwe.
Tego typu zabiegom poddają się głównie kobiety ze skórą trądzikową, tłustą lub mieszaną, które wierzą, że jej niedoskonałości da się wyleczyć wyciskając krostki i usuwając zaskórniki. Dermatolodzy jednak biją na alarm: mechaniczne usunięcie skutków, a nie przyczyny dolegliwości może tylko pogorszyć sprawę. Samo czyszczenie nie jest metodą leczenia ani nadmiernego przetłuszczania się skóry, ani tym bardziej trądziku - poważnej choroby, którą leczy się antybiotykami i lekami doustnymi! Zbyt częste czyszczenie skóry może powodować trudno gojące się podrażnienia i nasilać tendencję do tworzenia się nowych krostek, a także pogłębiać blizny potrądzikowe. Szczególnie wtedy, gdy kosmetyczka czyści skórę zbyt energicznie i używa zbyt mało preparatów leczniczych i kojących. Owszem, po czyszczeniu cera przez kilka dni będzie ładna, ale potem wypryski znów się pojawią, bo czyszczenie bardzo mocno wysu-sza skórę, a im bardziej jest ona sucha na powierzchni, tym bardziej przetłuszczają się jej głębsze warstwy. Gruczoły łojowe otrzymują bowiem z powierzchni skóry komunikat "jest sucho" i automatycznie ze wzmożoną siłą zaczynają produkować łój. Czyli błędne koło.
Co w takim razie robić z paskudnymi zaskórnikami?
Nie wpadać w panikę. Warto kupić kosmetyki do pielęgnacji skóry ze skłonnością do łojotoku. Dobre dermokosmetyki - maski, żele oczyszczające pory skóry, zestawy do "mikrodermabrazji" domowej pomagające usunąć zaskórniki można kupić bez recepty w aptekach. Kilka razy w tygodniu warto robić peeling i nakładać maseczkę oczyszczającą.
Jeśli jednak zaskórniki ani drgną, a co gorsza pojawią się dodatkowo krostki z ropnym wysiękiem, nie ma co dłużej zwlekać, trzeba iść do dermatologa.
Lekarz może przepisać leki doustne lub specyfiki do smarowania ograniczające produkcję łoju, odblokowujące i zwężające pory, leczące stany zapalne. Niejednokrotnie zdarza się, że na początku kuracji pory skóry nie chcą się odblokować. Wtedy dermatolog kieruje pacjentkę do kosmetyczki na zabieg lub nawet serię zabiegów czyszczenia. W takiej sytuacji o wiele lepiej, by kosmetyczka oczyszczała skórę za pomocą ultradźwięków (tzw. peeling kawitacyjny). Po zwilżeniu wodą, przesuwa się po niej aparatem emitującym ultradźwięki. Pod wpływem drgań kropelki wody gwałtownie się zapadają. Uwalniane jest przy tym ciepło i rośnie ciśnienie. Dochodzi wtedy do złuszczania martwych komórek naskórka bez uszkodzeń głębszych warstw skóry. Peeling taki jest całkowicie bezbolesny. Głęboko oczyszcza pory, niszczy bakterie odpowiedzialne za powstawanie wyprysków. Dobrze zaplanowana kuracja powinna ograniczyć skłonność do tworzenia się nowych zmian, tak by zabiegi wykonywać coraz rzadziej - nie częściej niż co 6-8 tygodni. Kosmetyczka powinna też po zabiegu nałożyć maskę łagodzącą, ściągającą pory i koniecznie polecić preparaty łagodzące podrażnienia do stosowania w domu.
Nie wierzmy w mit, że czyszczenie skóry to znakomity zabieg, bez względu na rodzaj cery.
Nie wierzmy, że zanieczyszczenia są dla skóry balastem, którego trzeba się regularnie pozbywać. Cerze tłustej i trądzikowej zbyt częste, intensywne, nie konsultowane z dermatologiem czyszczenie może poważnie zaszkodzić! A dla osób o skórze suchej, wrażliwej, naczynkowej to kompletnie zbędny wydatek.
Źródło: Poradnik Domowy
Sylana
komentarze archiwalne
|
